Jedna z ważniejszych decyzji w naszym życiu nie jest wolna od pułapek. Zakup mieszkania to dla wielu inwestycja całych swoich dotychczasowych oszczędności oraz kilka miesięcy dopełniania formalności, co pochłania mnóstwo energii. Brak odpowiedniej wiedzy oraz niedostateczne zaznajomienie się z prawem i ofertą kredytową może doprowadzić do tego, że własne M będzie nas kosztowało jeszcze więcej lub – co gorsza – okaże się, że w rzeczywistości nas na nie stać.
Pułapka nr 1
Zadatek i zaliczka – czy to jest to samo? Błędnie utożsamiamy ze sobą te dwa pojęcia i pojawia się problem. Oba dotyczą umowy przedwstępnej. W przypadku zadatku, jeżeli nie dojdzie do transakcji z winy kupującego, który wpłacił już określoną kwotę zwaną zadatkiem, sprzedający zatrzymuje pieniądze. Przy zaliczce zostają one zwrócone kupującemu. Jest to szczególnie ważne, ponieważ pomimo że umowa przedwstępna jest w pewnym stopniu wiążąca, to nie zawsze ma swój finał w zakupie mieszkania.
Pułapka nr 2
Nieprzyjemną niespodzianką mogą być koszty dodatkowe. Sam kredyt hipoteczny już jest dla nas dużym zobowiązaniem finansowym, a do tego dochodzą jeszcze m.in. koszty dojazdu czy też te związane z ogrzewaniem domu, jeżeli decydujemy się na dom jednorodzinny. W okresie grzewczym mogą być one bardzo wysokie, o czym nie zawsze zostajemy poinformowani podczas zakupu nieruchomości.
Pułapka nr 3
Posiadanie odpowiedniego wkładu własnego zwiększa nasze szanse na zakup nieruchomości. Musi on wynosić minimum 10% wartości mieszkania. To jednak nie wystarczy, aby stać stać się jego właścicielem. Potrzebne są jeszcze środki finansowe na zapłatę podatku, wynagrodzenie dla sądu, pośrednika oraz notariusza, co w przypadku nowego lokum może wynieść nawet 12 tys. złotych. Kupując mieszkanie z rynku wtórnego opłaty dodatkowe to koszty w granicach 19 tys. złotych. Doliczając do tego wkład własny przy wartości mieszkania równemu 300 tys., daje nam to 42 tys. złotych za nieruchomość z rynku pierwotnego i prawie 50 tys. złotych za nieruchomość z rynku wtórnego.
Pułapka nr 4
Trzeba również uważać na zadłużenia mieszkania, co dotyczy mieszkań używanych. Koniecznie należy ubiegać się o przedstawienie przez właściciela nieruchomości jego aktualnego stanu zadłużenia, które wystawiane jest przez spółdzielnie lub zarząd wspólnoty mieszkaniowej. Najlepiej, jeżeli nieruchomość nie jest obciążona żadnymi zobowiązaniami, ale nie każdy znajduje się w tak komfortowej sytuacji.
Sprawdzaj, pytaj, wymagaj przedstawienia wszelkich dokumentacji – zakup mieszkania to nie jest kolejny, drobny wydatek, a inwestycja w Twoją przyszłość.